KORONAWIRUS A SIŁA WYŻSZA

Choroba wywoływana przez koronawirusa SARS-Cov-2, przenoszonego drogą kropelkową dotarła do Polski. Oprócz zagrożenia, które bezpośrednio stanowi dla osób zarażonych, koronawirus wywołuje liczne inne reperkusje w dobie międzynarodowego przepływu ludzi i towarów. Pierwsze konsekwencje już poczuły przedsiębiorstwa zajmujące się transportem, logistyką, spedycją czy turystyką, ale także ogólnie – usługami. W tej sytuacji warto przyjrzeć się kwestii dotyczącej zamieszczania klauzuli siły wyższej w umowach i konsekwencji niewykonania zobowiązania z powodu koronawirusa.

Co to jest siła wyższa?

Nie znajdziemy definicji siły wyższej w przepisach Kodeksu Cywilnego, pomimo że zwrot ten jest zamieszczony w kilku miejscach ustawy. Jest to pojęcie wypracowane w ramach orzecznictwa sądowego i doktryny prawniczej. Oznacza przede wszystkim zdarzenie charakteryzujące się trzema następującymi cechami:

-zewnętrznością – zdarzenie następuje poza wolą i świadomością człowieka,
-niemożliwością jego przewidzenia – nadzwyczajność i nagłość zdarzenia oraz
-niemożliwością zapobieżenia jego skutkom – niezdolność do odparcia nadchodzącego niebezpieczeństwa.

Jakie są przykłady siły wyższej?

Siła wyższa została w doktrynie podzielona na trzy kategorie zdarzeń:

1. katastrofalne działania przyrody (np. niezwykłe mrozy lub upały, powodzie, huragany, trzęsienia ziemi),
2. akty władzy ustawodawczej i wykonawczej (np. wywłaszczenie) oraz
3. niektóre zaburzenia życia zbiorowego (np. wojnę, powstanie, zamieszki uliczne, długotrwałe strajki).

Należy jednak zaznaczyć, że klauzule zawarte w umowach nie muszą się pokrywać z powyższym katalogiem i mogą zawierać inny zakres zdarzeń traktowanych jako siła wyższa. W praktyce zdarza się, że jako przypadki siły wyższej kwalifikowane są różne inne sytuacje w celu poszerzenia katalogu zdarzeń, w których strona chce uniknąć odpowiedzialności za niewykonanie umowy, pomimo że nie są to zdarzenia o cechach właściwych dla siły wyższej, opisanych powyżej.

Co w wypadku braku klauzuli siły wyższej w umowie?

W świetle przepisów prawa nie ma znaczenia, czy klauzula siły wyższej została zawarta w umowie. Jednakże w razie braku odpowiedniego postanowienia sąd będzie opierał się na definicji wypracowanej przez naukę prawa i na ogólnych przepisach Kodeksu Cywilnego. Ustawa bowiem opiera odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania na zasadzie winy. Wystąpienie zdarzenia traktowanego jako siła wyższa jest okolicznością niezawinioną przez strony umowy. Ma to taki skutek, że niewykonanie zobowiązania umownego z takiego powodu nie skutkuje odpowiedzialnością odszkodowawczą, jeśli zostanie wykazany związek przyczynowy pomiędzy niewykonaniem umowy, a wystąpieniem siły wyższej.

Czy można powołać się na siłę wyższą w wypadku koronawirusa?

W wypadku zawarcia umowy, w której występuje klauzula siły wyższej i obejmuje ona swym zakresem sytuacje: epidemii, pandemii, zarządzeń władz sanitarnych związanych z epidemią – jako zdarzenia za które strona nie ponosi odpowiedzialności, można skutecznie powoływać się na klauzulę siły wyższej jako przyczynę niewykonania zobowiązania.

W wypadku braku takiej klauzuli, bądź też nieobjęcia swym zakresem zdarzeń związanych z sytuacją epidemii i jej skutków takich jak odwołane loty, zarządzenie kwarantanny – wydaje się, że w razie zaistnienia sporu konieczne będzie wykazanie związku przyczynowo-skutkowego i właściwa argumentacja swojego stanowiska. Wszystko zależy od konkretnego przypadku.

Podsumowanie

Powiedzieć, że polska, europejska i światowa gospodarka, przez swoje silne więzy stanowi system naczyń połączonych, będzie rzecz jasna truizmem, niemniej – w świetle skutków wywołanych epidemią wirusa – uzasadnionym. Obrót gospodarczy w dużej mierze oparty jest o zdarzenia przyszłe. Tym samym w zasadzie w każdej umowie odnaleźć można postanowienia dotyczące takich zdarzeń, jak np. odroczonych płatności, zaliczek, rezerwacji, zabezpieczenia możliwości wykonania przyszłej usługi bądź dostaw.

Dodatkową komplikację stanowi okoliczność, że rzadko jedna umowa wykonywana jest w oderwaniu od realiów gospodarczych, w których funkcjonuje określony przedsiębiorca lub spółka. Porozumienie dwóch podmiotów stanowi w zasadzie zawsze element „łańcuszka” dostaw, usług i płatności. Tym samym zarówno niemożliwość wykonania zobowiązań samemu lub niewykonanie ich przez kontrahenta może mieć bardzo dotkliwe skutki finansowe i wiele zależy od prawidłowego zredagowania zapisów umów.

W najbliższym czasie spodziewać się więc możemy intensywnego wertowania zawartych kontraktów, zarówno w Polsce jak i na szczeblu międzynarodowym, pod kątem analizy skutków niewykonania zobowiązań. Bardziej dalekosiężnym skutkiem epidemii koronawirusa będzie zapewne poważniejsze (realniejsze!) podejście do zagadnienia siły wyższej i jej skutków, i negocjowanie zapisów umów, ponieważ jak pokazuje dobitnie rok 2020, jej zaistnienie jest bardziej prawdopodobne niż mogło się wydawać.

 

 

Autorzy artykułu:
Jan Kaczmarczyk
Tomasz Bajarbaatar

© Created by Grupa Wzór